Nowa szyba w wykuszu.
Musialo minac prawie pol roku, zeby doczekac sie tej chwili! Juz stracilismy nadzieje, ze reklamacja zostanie uznana. Dla przypomnienia-( pekla srodkowa szyba w oknie z wykusza, po pierwszych przymrozkach). Mysle, ze jesli by to byla szyba zewnetrzna lub wew. to nie mielibysmy szans na nowa.
Przyjechalo osmiu chlopa i nie mogli sobie dac rady z tym potworem- waga 270kg!!!
Szyba podczas demontazu zaczela pekac, wygladalo to naprawde groznie! Balam sie, ze moze dojsc do jakiegos nieszczescia. Przeciez to jak gilotyna! Ale bylo nerwowo...
Uff, dzieki Bogu, ze juz po wszystkim!!!
Obawiam sie tylko powtorki z rozrywki, bo mąz zauwazyl wyszczerbienie przy dolnym rancie. Zapewniali, ze to nic takiego i z szyba nic sie nie stanie. Nie widac tego, bo zakryla listwa ale czas pokaze... Zdjecie zrobione i w protokole zaznaczone.
Trzymajcie kciuki, zebysmy tego stresu nie przechodzili raz jeszcze...