Coraz blizej... :)
Dzisiaj zostaly podjete " meskie decyzje". Przeprowadzka zaznaczona w kalendarzu na koniec listopada. Niestety nie uda nam sie wykonczyc calego domku, poddaszem zajmiemy sie na wiosne. Ale mamy juz dosyc mieszkania "u kogos". Jak zaczynalismy budowac Opalka, bylo nam ciezko z dojazdami na budowe. Przejechanie przez caly Poznan w godz. szczytu zakrawal na cud. Wiec postanowilismy wynajac cos blizej budowy. A teraz gdy widzimy, ze tak naprawde nic nie stoi na przeszkodzie zeby sie wprowadzic, podjelismy tez taka decyzje. Wiem, ze dla niektorych jest to niewyobrazalne ale nam to wcale nie przeszkadza. Dol bedzie wykonczony w calosci a na gorze sypialnia + pokoik synka po czesci. Najwazniejsze, ze cala nasza trojka tego chce! :)
W tym tygodniu prace posunely sie do przodu. Drzwi wejsciowe zostaly wprawione, sufity w salonie "sie robia" i panowie od elewacji wkoncu dotarli (po dwutygodniowym opoznieniu). Nasz domek dostal swoja pierzynke na zime:))) Bedzie mu cieplutko:)